Boję się, że sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli. Być może tak naprawdę nic się nie dzieje, ale nie umiem już tego ocenić. Potrzebuję kogoś, kto stanie z boku i powie mi co jest prawdziwe, a co nie. I to pewnie dlatego powinnam wspierać się terapią indywidualną. Nie tylko grupą, która zapewne ma mnie uczyć choroby. Nie wiem, naprawdę nie wiem, co jest dobre a co złe. Boję się własnego zdania. Potrzebuję, by mnie ktoś przeprowadził przez ten okres.
Nastawiłam budzik. Rano będę dzwonić do mojej lekarki. Mam nadzieję, że ją zastanę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz