Dałam ogłoszenie, że potrzebuję pomocy przy sprzątanięciu mieszkania, zrobieniu drobnych zakupów i ugotowaniu od czasu do czasu prostego obiadu. Pomyślałam, że może uda mi się pieniądze na taką pomoc wyegzekwować od siebie, wydając mniej na objadanie się.
Dzięki temu będę miała i pomoc, i obecność człowieka w sensie fizycznym. Może to lepsze od terapeuty. Bo ja nie potrzebuję gadać o sobie (od tego mam blog), a raczej potrzeba mi konkretnej pomocy w zwykłych czynnościach dnia codziennego.
Dzisiejszy poranek niespokojny, bo jakieś nieporozumienia wynikły z Liverpoolem. Trochę napięta sytyacja. Źle to na mnie wpłynęło.
Tak, pomysł z pomocą jest chyba dobry.
może sama obecnośc pomoże...
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Napisało sporo osób, bo prosiłam o kontakt mailowy. Wstydzę się trochę siebie, ale fajnie by było, gdyby ktoś był. Masz rację.
Usuń