No to mam twardy orzech do zgryzienia. Muszę się wyprowadzić z mieszkania, które wynajmuję. Sprawa dość skomplikowana, nie będę się na ten temat rozpisywać. Najgorsze jest to, że ja tych rzeczy tyle mam. Trzeba będzie zamówić transport, a to niestety kosztuje. Spakować to wszystko, zorganizować ludzi do pomocy. No tu za to mieszkanie płaciłam naprawdę niewiele. Muszę dzisiaj dać ogłoszenie, że szukam czegoś. Zobaczę czy ktoś się odezwie.
Wiedziałam, że to wcześniej czy później nastąpi. No i stało się.
To tyle na dzisiaj. Muszę się z tym wszystkim poukładać. Muszę być silna bardziej niż kiedykolwiek przedtem.
Piękny ten wpis Twój wczorajszy. Czytam go sobie już kolejny raz. A może i dziś pomódl się do Matki Boskiej.
OdpowiedzUsuńPiszę serio...
Ella
:) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńmoże daj szansę sobie i :P - zobacz, czy chcesz mieć oparcie w trudnym momencie;
OdpowiedzUsuńmoże spójrz jak zajmujecie się czymś razem; ja podrzucam pomysł Ty decydujesz;
Tak, P. bardzo mnie wspiera. Jest naprawdę kochany.
OdpowiedzUsuńmoże to ważne; może o to chodzi?
OdpowiedzUsuńChyba tak :) To dość nowe dla mnie.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci mnóstwo siły podczas tych chwil. Niech to będzie czas na zbliżenie się z P., szansę dla Was :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję, jesteś bardzo miła :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Perfekcyjna. Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńOdwagi Ci życzę, sił, wsparcia - wszystkiego czego potrzebujesz. Jesteś bardzo dzielna.