Obiecuję, że gdy będzie bardzo źle będę prosić o pomoc. Teraz jest dość dziwnie.
Głównie w głowie. Troszkę jakbym wzięła jakiś narkotyk, była nieco pijana. Ciało troszkę też w takim kołysaniu.
Gdyby terapeutka powiedziała mi, że się o mnie martwi czy coś. Ale nic mi nie zasugerowała. A mojej koleżanko przyjaciółce, która jest u niej w terapii powiedziała wprost, że mam większą kontrolę niż mi się zdaje.
Dzięki, że piszesz...
OdpowiedzUsuń