Szach mat Panie Chory Pojebie. Pani Perfekcyjna objawiła się i rozwaliła system. System tych chorych obron i dotarła na sesję.
Pani J. jest o mnie spokojna. Nie powiedziała tego, ale rozmawiała ze mną naturalnie w ogóle chyba nie dziwiąc się żadnej z części, które w danym momencie się ujawniały. Co mogłam, objaśniłam. Starałam się szczerze przedstawić każdy punkt mojego każdego widzenia. Oczywiście powiedziałam jej, że prawie w całości odpłynęłam, ale co ciekawe nadal jestem w grze i widzę, że mimo to ogarniam.
Na koniec, śmiejąc się, przeprosiłam ją z góry na wypadek gdybym dała jej popalić w którymś momencie. Odpowiedziała również z uśmiechem, że jest na wszystko gotowa, również na to, że zechcę wyrzucić ją z terapii. Tym samym puściła oko do Pana Pojeba, który naturalnie to zauważył.
Szach mat skurwysynu. Może jakoś z tego wyjdziemy.
Czytam. Myślę o Tobie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. I dziękuję za obecność.
Usuń