Przytyłam trzy kilogramy. U lala. Ale nastrój znośny. Bo jeszcze ranek. Z rana budzę się w wyśmienitym nastroju. Mam ochotę podskakiwać, śpiewać, gadać. Po jakichś dwóch godzinach przychodzi zmęczenie. I opadam. Powietrze ze mnie schodzi.
Dzisiaj mój ostatni normalny dzień w szpitalu. Chyba sobie tu na spokojnie dzisiaj przesiedzę. Aż nie chce mi się myśleć co dalej.
W czwartek spotykam się z H. W piątek chcę pojechać do rodziny. W niedzielę wrócić a w poniedziałek do pracy. Dobrze, że nie mam problemu z tym, że byłam w psychiatryku, ale kto wie, może oni mają :) Ech... Niech koleżanka będzie tak miła i coś wymyśli - tu zwracam się do siebie. Trzeba mi gdzieś do ludzi pójść. Poznać jakieś nowe twarze. Trzeba coś pomyśleć. Coś zrobić.
Idę po papierosy.
trzy kilogramy na plusie to nie tragedia, zwłaszcza że tak fajnie wczoraj udało Ci sie zatrzymać napad. Głowa do góry, pomysł z planami wydaje mi się dobry i ten z poszukaniem nowych znajomych, dobrej stymulacji.
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem po co spotkanie z H i te intensywne plany rodzinne - wydawało mi się, że dużo Cie to kosztuje. Nie chcesz być sama po szpitalu tak?
Tak, nie chcę być sama, dokładnie tak. Do rodziny nie wiem czy pojadę. Rzeczywiście wyjazd tam to dla mnie wyzwanie a z H. chętnie się spotkam, tak mi się wydaje.
Usuńjakbyś z czegoś zrezygnowała - naszykuj wy awaryjne - coś dla siebie od siebie - wiem wiem - w mordę jeża z takim pomysłem
OdpowiedzUsuńale może nieliczenie na wizytę stulecia zaowocuje - spokojnym spotkankiem - z planem nie rozszaleć emocji
chyba to 'po co?' nie wrzuci Cię do egzystencjalnego - po co cokolwiek
może ustrzeże przed dotykaniem za wcześnie ognia
czytasz? słuchasz audio ksiązek - skupiasz się kiedy nie jest znośnie?
Jakoś słuchałam trochę, czasem też czytam, ale ostatnio bardzo rzadko. Mam ochotę na to by skończyć ze sobą, ale pomysłu nie mam jak.
Usuńłatwiej skonczyć ze sobą, niż żyć- wiem. Ale żyć warto. Ja mam swoje powody, Ty szukaj swoich - znajdziesz je na pewno.
UsuńPerfekcyjna, zostaw coś dla siebie. Nie oddawaj od razu wszystkim tego spokoju. Zostań z tym sam na sam. Przetraw, nie wyrzyguj od razu... Śmierc to ucieczka. Sama się męczę żyjąc, ale to mój cel. Byc tu mimo wszystko. Byc i coś osiągnąc. Przekazac swoją wiedzę...
OdpowiedzUsuń