sobota, 12 marca 2016

Jeszcze dwa dni.

Krzyki, awanturujący się ludzie. Tłumy. Ograniczony dostęp tlenu. To już kolejny dzień.
Dzisiaj odczułam to bardziej niż w dniach poprzednich. Mam nerwy w strzępach. Z trudem kontroluję emocje. Daję radę, ale zmęczenie robi swoje. Czekam, aż to wszystko się skończy.
Tylko nie wiem na co czekać dalej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz