wtorek, 28 grudnia 2010

Uwaga! Proszę nie tulić (zwierząt)?

Wyczytałam wczoraj w gazecie, że lepiej jest nie przytulać psów wystraszonych wybuchami petard. Przez takie przytulanie i głaskanie utwierdzamy zwierzaki, że dzieje się coś niedobrego i tym samym przyzwalamy im na bycie przerażonymi. Przez to jeszcze bardziej wpadają w panikę

Ciekawe... Ciekawe jak to jest z nami. Czasem bardzo się boję. Dzieją się niedobre rzeczy a ja jak ten wystraszony zwierzak biegam w popłochu, by znaleźć jakieś schronienie. Czy to lepiej, że mnie nikt nie koi? Czy gdyby ktoś spróbował to zrobić to lęk pochłonął by mnie bez reszty?

Początek

Wylewam się. Wylewam, przelewam, rozlewam. Jest mnie tak wiele, że muszę zacząć coś z tym robić.
Jak powiedział mój terapeuta mogę jedynie próbować "ograniczać konsekwencje bycia sobą".

W ostatnich dniach próbowałam wielu rzeczy, ale chyba nie pomogły. Niektóre zawiodły.
Nie lubię, gdy coś zawodzi. Kiedy zawodzą ludzie. Chciałabym by byli jak maszyny. Gotowi na każde moje skinienie. Pragnę ich, potrzebuję, tęsknie, jestem nienasycona. Ale czy oni chcieliby poznać mnie?