poniedziałek, 30 listopada 2020

Po sztormie

Udało się. Poszło dość szybko. Objawy przy odstawieniu szybko przywołały mnie do porządku, ale udało mi się uwolnić emocje. Mam je mocno przygniecione różnymi mechanizmami obronnymi. Gdy psychika rozjeżdżała się z powodu tak silnej ingerencji, trudno im było zadziałać tak jak zwykle. 

Wróciłam do leków. Jestem w kontakcie ze specjalistami i co najważniejsze z sobą. Teraz można coś z tym zrobić. Jest z czym i kim pracować. Głównie moim zdaniem praca psychoanalityczna, ale możliwe, że leki już nie działają tak jak wcześniej. Będę rozważać lit. Teraz gdy nie choruję na bulimię, mogę spróbować leczenia litem. 

Tegoroczny kryzys jest wyjątkowy, ale nijak się ma do tego co działo się ze mną lata temu, gdy hulał border i bulimia. Teraz przynajmniej świat pozostał na swoim miejscu, bez naruszeń. Wciąż mam przy sobie wspaniałych ludzi. To naprawdę cenny dar. Z pewnością nie pozostanę dłużna i to dobro puszczę dalej. 

Na koniec taki żarcik, tekst który bardzo mi się spodobał: "Jeśli pokonałam siebie, to wygrałam czy przegrałam?" :-) 

Ano właśnie. Zobaczymy. 


czwartek, 26 listopada 2020

Plan życia


Leki odstawione od niedzieli. Bezsenność i pocenie się są tragiczne. Ale zaczynam czuć coś. Emocje oczywiście rozjeżdżają się, są głębsze ale przynajmniej przychodzą jakieś refleksje do tej pory mocno przygniecione mechanizmami obronnymi. Najgorszy jest ból emocjonalny, cierpienie. Pytania o sens, o to co dalej. Czyli to co mnie dosięgło w lutym. U mnie to jest mocno spychane i skrywane głęboko. A na wierzchu choroba hula epizodami żeby przykryć to wszystko. Wiem, że bez leków odlecę ale jak już będę mocno na granicy to będę natychmiast interweniować. Teraz czekam na ten projekt życia, które moja psychika potrafi tak entuzjastycznie tworzyć gdy choroba nie widzi żadnych barier. Gdy proza życia nie ściąga w dół. Wtedy mam nadzieję się go uchwycić i przeskoczyć w inne miejsce niż to, w którym utknęłam i nie jestem w stanie wydostać się z niego w żaden sposób. Tylko o to mi chodzi. A potem będę dochodzić do siebie. Tylko w innym miejscu. Taki mam plan. A plan to tylko i aż plan.