piątek, 29 lipca 2011

Moje bieguny

Czytam dzienniki z wypraw Marka Kamińskiego. Myślę, że moje życie to ciągłe wyprawy na przeciwstawne bieguny. Ciągła huśtawka. Dzisiaj byłam u lekarza. Poprosiłam o większą dawkę stabilizatora. Dostałam.
Mam dość tej chwiejności.

Co do mojego zachwytu młodym człowiekiem, właśnie powoli przechodzi. Długo to nie potrwało. Zaczynam skupiać się na minusach. Jest ciepły, miły w dotyku, serdeczny, dobry, zabawny ale psychicznie czuję dużą przepaść. Ale jeszcze dzisiaj tęsknie za nim. Jeszcze troszkę :)

wtorek, 26 lipca 2011

Niepokój

Wczoraj spytał mnie o to czy możemy być razem. Nie wiem jak miałoby to wyglądać. Kompletnie nie wiem...

piątek, 22 lipca 2011

Tęsknota

Tęsknie za nim. Tęskniłam już wczoraj. Pomyślałam sobie, że on nie może o tym wiedzieć, więc wczoraj cały wieczór pisałam smsy do koleżanek, byleby nie rzucić się na człowieka. My bordery mamy ten zwyczaj, że czasem rzucamy się na ludzi, a potem jakby nigdy nic odchodzimy. Nie mogę mu tego zrobić.

Dzisiaj mam dużo myśli wokół jego osoby. Rano była złość i agresja. Potem zadzwonił i długo rozmawialiśmy. Teraz znów mam mydlane oczy. Dobrze, że dzisiaj wyjeżdżam. Dobrze, że on wyjeżdża.

czwartek, 21 lipca 2011

Przepełniona.

Jestem pełna. Jestem przepełniona emocjami. Dużo mnie we mnie. Czuję, że te emocje za chwilę mnie rozsadzą. Poznałam kogoś. I jak zwykle na początku bywa, strasznie zaczynam go idealizować. Chcę go pochłonąć, chcę go zawłaszczyć. Chcę, żeby był blisko, mocno, szybko, często.

Nie wiem ile to potrwa tym razem. Nie wiem. On na to nie zasługuje. To dobry chłopak.

wtorek, 19 lipca 2011

Małe szczęścia

Dziś już jestem troszkę zmęczona, ale ostatnio zdarzyło się w moim życiu, wiele przyjemnych sytuacji.
Otrzymałam także dużo zwrotnych, pozytywnych komunikatów na temat mojej osoby. W weekend spędziłam miło czas z kolegami. Czułam się adorowana i to było takie sympatyczne. W pracy zdarzyło się również coś bardzo miłego. Po ciężkich przeżyciach nadszedł czas na te pozytywne. Terapeuta wczoraj na sesji przypomniał o mojej ograniczonej pojemności, również na te pozytywne emocje. Dlatego muszę się troszkę wyciszyć. Może będę trochę pisać. Sama nie wiem.

piątek, 8 lipca 2011

Spotkanie

Dzisiaj spotykam się z chłopakiem ode mnie 8 lat młodszym. Nie wiem po co mi to. Poznałam go.. uwaga: na czacie. Ostatnio nudzę się w pracy, a że mnie trochę nosi to zaglądam tu i tam. Ten chłopak wygląda na miłego, szczerego człowieka. Oczekuję od niego zainteresowania czysto koleżeńskiego, ale czy tak się da to nie wiem.

Myślę, że będę się starać zachować "czystą" atmosferę. Po doświadczeniach z M. wiem, że na nic nie mogę sobie pozwolić. Zresztą, może kiedy mnie zobaczy, wystraszy się na amen :)

czwartek, 7 lipca 2011

Nadchodzi zmęczenie.

Jestem taka zmęczona. Od kilku tygodni męczę się ze sobą. Miewam zaburzenia świadomości.
Rozpętałam burzę z powodu poczucia winy, które wynikło z wcześniejszych doświadczeń z tamtym mężczyzną.
Mój terapeuta i moja psychiatra w sierpniu idą na urlop. Od jakiegoś czasu także to przeżywam.

Odczuwam również dyskomfort w związku z kolegą z pracy. Jest tak bardzo wulgarny. Jego słownictwo i sposób w jaki odnosi się do otaczającej go rzeczywistości wprawia mnie w ogromną niestabilność.

Nie rozumiem co mi jest? Czy tego aby na pewno nie da się wyleczyć? Może jest jakiś sposób?
Potrzebuję rozmowy, wielu rozmów. Potrzebuję uwagi, akceptacji i dojrzałości tej drugiej osoby, tak by mogła mnie znieść. Hm.. wygląda na to, że tylko mój terapeuta jest w stanie mnie unieść a ja mu ufam i wiem, że nie muszę go chronić przed sobą. Że on ma wiedzę i siłę jak się przede mną bronić.

Tak tęsknie za ludźmi i tak mi z nimi trudno.