poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Bez powrotu

Nawet, gdy
już staniesz się
innym człowiekiem

pamiętaj o miejscach,
do których nie będziesz mógł wrócić

są nimi ludzkie serca

będziesz czuł smutek i złość
przede wszystkim jednak -

wstyd




5 komentarzy:

  1. Mądra z Ciebie kobieta, szkoda tylko że taka zwichrowana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chciałabym powiedzieć, że to nie prawda, że zwichrowana. Mnie też jest szkoda.

      Usuń
  2. Ja mysle o swoim terapeucie, ktorego zostawilam w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyjechalam, by zapomniec. Zapomniec o moim terapeucie. Postanowilam zmienic wszystko: kraj, kulture, jezyk. Od dnia wyjazdu minelo juz poltora roku. Mam tu studia, mieszkanie i prace, troche nowych znajomych. Mam tez nowego terapeute, tym razem kobiete. Bardzo ja lubie, bo jej po prostu nie sposob nie lubic. A jednak nie ma dnia, abym nie myslala o nim, o moim terapeucie, ktorego zostawilam w Polsce. Zostawilam, bo balam sie, ze jesli nie zrobie tego ja, zrobi to on. Powiedzialam mu o swoim wyjezdzie z Polski w ostatniej chwili. Postawilam go przed faktem. A teraz nosze w sobie caly klebek emocji: wstyd, gorycz, smutek, czasami wscieklosc. Ale tez jakos dziwna czulosc i cos w rodzaju wspolczucia i dla niego, i dla siebie. Ze to nie moglo skonczyc sie inaczej. Nie w przypadku mnie i tego terapeuty. I wiem, ze powrotu tym razem nie ma zadnego. Bo juz raz przerabialam z nim taki powrot po mojej rocznej nieobecnosci w Polsce. Tamtym razem to on mi powiedzial, ze juz nigdy wiecej nie bedzie moim terapeuta. Wyszlam od niego w stanie totalnego odretwienia, nie mowiac ani slowa, nawet formalnego "do widzenia", spakowalam walizki i wyjechalam z kraju. Wrocilam po roku, a moj terapeuta zmienil jednak zdanie, bo zmienily sie tez okolicznosci. Ucieszylam sie. Sadzilam, ze tym razem uda mi sie przerobic te wszystkie uczucia i ze tym razem rozstanie nasze bedzie lagodnym i w miare bezbolesnym, jak to w niektorych ksiazkach na temat terapii opisuja. Taaa, akurat... To byla tylko iluzja. Do pewnych ludzi, do pewnych miejsc nie mozna powrocic, niezaleznie od tego, jak bardzo by sie chcialo. Dlatego tym razem to ja mu powiedzialam, ze juz nigdy nie bedzie moim terapeuta i wyjechalam. Tym razem na zawsze.
    Ale nie ma dnia....

    OdpowiedzUsuń