poniedziałek, 23 września 2019

Gdy się zadowalasz ochłapami - dostajesz ochłapy

Echo wieloletniej przeprawy z G. ciągnie się za mną niestety. Mimo, że szczęśliwie nie ma go już w moim życiu, mocno podupadłam na zdrowiu fizycznym. Muszę przejść kilka istotnych badań, by wykluczyć pewne powikłania. Niestety bycie zbyt silnym nie zawsze wychodzi nam na zdrowie, ponieważ jeśli nie nasza psychika to nasze ciało, wcześniej czy później upomni się o godne traktowanie. A ja nadwyrężyłam siebie wielokrotnie i przewlekle.
Może uniknęłam szpitala psychiatrycznego - poza jedną dobą, gdy się poddałam - dzisiaj gdy zagrożenie minęło, a mobilizacja w której trwałam odpuściła, zaczynam się sypać.
Powoli zaczyna do mnie docierać, że po tych czterech latach szarpania się z nim, reaguję jak ofiara przemocy. Przemocy psychicznej, choć specjaliści ostrzegali, że jeśli nie zakończę tej relacji, będzie jeszcze gorzej.
Okropny typ. Wiem, że z czasem ten obraz złagodnieje. Dzisiaj jednak wzdrygam się na samą myśl. I pomyśleć, że coś takiego sobie zafundowałam. Zdecydowanie jest to także informacja o mojej kondycji psychicznej w tamtym czasie. Dostajemy w życiu tyle, ile sami jesteśmy od życia wziąć. Jeśli ktoś zadowala się ochłapami życia, będzie dostawał tylko je.

Bądźmy wymagający! To bardzo ważne. Wymagajmy od siebie i wymagajmy od otoczenia. Bylejakość jest zarezerwowana dla tych, którzy boją się z różnych powodów brać więcej i dawać więcej. Ale co to za życie? Doświadczyłam tego. Nie mogę popełnić tego błędu nigdy więcej. Drugi raz tego po prostu nie przetrwam. Zresztą. Poczekam na wyniki badań. Może jednak nie przetrwałam...
Troszczmy się o siebie, twórzmy i pielęgnujmy dobre, zdrowe relacje. Dla naszego zdrowia. Zdrowie jest najważniejsze. Naprawdę nie sądziłam, że to mnie tak wykończy. Tak bardzo ciężko pracowałam nad tym by być silną. Myślałam, że to mnie ochroni przed chorobą i pobytami w szpitalach. Ochroni przed utratą pracy, dachu nad głową. A jednak nie da się oszukać psychiki. Ona zawsze upomni się o swoje.

2 komentarze:

  1. Ludzie mówią "co nas nie zabije, to nas wzmocni". Może tak jest w przypadku jakiegoś jednorazowego ciężkiego wydarzenia, ale jeśli jest się zabijanym długo... Ja do tego powiedzenia dodaję "albo okaleczy".

    Trzymam kciuki za Twoje zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zadowalać się ochłapami? Filozoficzne rozważania. A jeśli już, to można w tych rozważaniach pójść dalej.
    Dlaczego wciąż wiążę się z jakimiś pojebami, alkoholikami, narcyzami, psycholami, itp.? Bo?
    Bo nikt normalny nie zainteresuje się, nie zwiąże się z "nienormalną"? To może warto najpierw przestać być "nienormalną".
    Bo ci "normalni" są nudni, prości i nie karmią ekstremalną jazdą i himalajskimi emocjami? A kto powiedział, że w życiu i relacjach chodzi o przeżywanie afektywnych Himalajów i topienie się w skrajnych emocjach? (Odpowiedź: "żeby coś poczuć" jednak nie wyjaśnia niczego).
    Może to są ważniejsze i bardziej pierwotne pytania.
    Jak już się bawić w filozoficzne rozważania, to nie tylko w wersję "dla mnie wygodną" i tylko tę pt.: "inni są winni a ja skrzywdzona", bo w większości przypadków w to i temu podobne gówna pakujesz się sama i na własne życzenie.

    OdpowiedzUsuń