środa, 25 maja 2011

Podzielona

Jest we mnie obecnie wiele, wiele pragnień, które chciałabym zrealizować.
Jestem spokojna że mam zasady, jestem zła, że mam zasady.

Czuję wdzięczność do Boga, że mnie chroni, czuję złość do Boga, że jest dla mnie tak ważny, że jestem w stanie zrezygnować z czegoś, co wydaje się być tak silnym pragnieniem.

Jestem podzielona.

Jestem jak małe dziecko, które dojrzewając staje się ciekawe świata. Czasem mimo mądrych płynących z serca rad opiekuńczych rodziców, chce doświadczać czegoś samo, mimo wcześniejszych ostrzeżeń taty czy mamy. Wynika to z niedojrzałości dziecka, gdzie pewne części osobowości są jeszcze niezintegrowane na tyle by móc dokonywać rozsądnych wyborów.

Uleganie emocjom i impulsom jest właściwe osobowościom niedojrzałym. Posiadam taką osobowość. Na zewnątrz jestem dorosłą kobietą a wewnątrz małym, pełnym sprzeczności dzieckiem, które potrzebuje zaspokajać swoje hedonistyczne potrzeby.

Te potrzeby obecnie wydają bardzo silne, bo nigdy wcześniej nie były dopuszczane do głosu. Myślę, że jeżeli zacznę o tym mówić, czy też pisać tak jak tutaj, to zacznę je oswajać.

Na poziomie rozumu, uważam, że wszystko jest do uniesienia. Na poziomie emocji, nie mam ochoty niczego znosić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz