poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Jakoś leci

Jest 14:50 jak do tej pory nie weszłam na czat. W pracy nie zrobiłam nic co prawda. Pomogłam tylko znajomemu załatwić kontakt do pewnej firmy. Byłam na obiedzie i spacerze. Postanowiłam też wybrać się do kina, żeby nie robić głupich rzeczy, choć zastanawiam się czy to dobry pomysł.

Może powinnam pójść do domu i przygotować coś smacznego mojej współlokatorce. Będzie miała gotowe jak wróci z pracy. Pracuje do późna.

Ona bardzo przeżywa to co się ze mną dzieje. Dopiero to do mnie dotarło. Więc może to kino to nie najlepszy pomysł. Może wreszcie powinnam pomyśleć o innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz