niedziela, 2 sierpnia 2015

Lepiej to za malo

Dzisiaj piekny, sloneczny, cieply dzien.
Obudzilam sie duzo spokojniejsza i lgnaca do ludzi, choc w malym stopniu. Po poludniu wpadnie moj znajomy. Przy nim moge byc soba. On tez ma swoje tajemnice, choc nie wie nic o moich. To tak w nawiazaniu do poprzedniego wpisu.

Mimo lepszego samopoczucia, uwazam, ze powinnam podniesc jeszcze dawke antydepresanta. Tak chyba zrobie. Mam na to pozwolenie mojej lekarki. Chce to zrobic poniewaz jest wciaz we mnie duzo smutku i bezsilnosci. Permanentne zmeczenie rowniez towarzyszy mi mniej lub bardziej.
Chce mocniej stanac na nogi. Mam poczucie, ze moja produktywnosc jest zbyt ograniczona. Powinno mnie byc stac na wiele wiecej.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz