środa, 26 sierpnia 2015

Szukając ukojenia

Muszę sobie pomóc. Muszę przywrócić swoją godność.
Pomyślałam o moich terapeutach i lekarzach. Pomyślałam o tym, gdzie obecnie się znajduję.
O cichym mieszkaniu, wygodnym fotelu, kojącym świetle lampki. Pomyślałam o sobie. O swoim obecnym życiu. Trudnym, ale moim, na własność. Pomyślałam o tym, że ten spazmatyczny płacz uwolnił mnie ze śmiertelnego potrzasku. Pomyślałam o dniu jutrzejszym i kolejnych dniach.
O planach, decyzjach i wyborach. O tym, że wszystko zależy ode mnie. Moje myśli i uczucia zależą ode mnie. Moja godność. Całe moje życie.


4 komentarze:

  1. A mi to się wydaje, że nic ode mnie nie zależy. Same społeczne determinanty określają bieg rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę jednak, że jeśli nie wszystko, to jednak na sporo rzeczy mamy wpływ. A ty co dokładnie masz na myśli? Jakie są Twoje doświadczenia?

      Usuń
  2. Wino verde za Twoje decyzje, za Twoje plany, za Twoją wolność.

    OdpowiedzUsuń