piątek, 13 grudnia 2013

Przepraszam, że więcej nie mogę

Późnym popołudniem, po informacji o pobiciu mojej siostrzenicy przez jej męża, o tym do jakiego stopnia została pobita, mój nastrój z błyskotliwego pędu przeszedł w bardziej histeryczny i tu już zaczęłam poważnie męczyć się z chwiejnością, ale tempo nadal zawrotne.

Najgorsza ta niemoc i mogłabym teraz całą emocjonalność scedować na tę sprawę, a także na inne, i już byłam temu bliska. W jednej chwili dotarłam do specjalistów z Polish Psychologists' Association (PPA), przedstawiłam im problem, jutro będzie się kontaktował ze mną już z któryś z ich psychologów. Jestem w stanie przekopać całą Anglię, co tam Anglię. Jeśli gdzieś we wszechświecie jest ktoś kto potrzebuje pomocy to zapewniam, że jestem w stanie zrobić dużo!
W żaden jednak sposób nie potrafię ulżyć sobie.

Zadzwonili dzisiaj z  ZUS-u. W środę mam komisję. Wszystko w tak krótkim czasie. Przecież zdrowy człowiek by z tym wszystkim zwariował.

Wciąż  nie rozumiem, jak to się dzieje w mojej głowie, że tak wszystko zaczyna się bardzo szybko dziać. To jest taki pęd, że nie jestem już w stanie świadomie wyłapywać tych wszystkich bodźców, które odbieram wewnątrz i zewnątrz. To tak jakbym była jakąś maszyną.

Mogłabym to, to uczucie, przed którym uciekam nazwać, ale nie mogę. Nie mogę na nie pozwolić.
Ani by o nim myśleć, a już na pewno by czuć.

Minie to. Ile jeszcze tak będę mogła? Dzień? Dwa? Aż się zajadę. Potem dół a potem na dwoje babka wróżyła.

Nic nie mogę. Umyć się, wziąć leków, usiąść bezczynnie. Książka, film, nic na spokojnie.
Na szczęście w między czasie padł mi net i wtedy zauważyłam, że jest noc, cisza wokół. Nic, kompletnie nic się nie dzieje, a ja miliony galaktyk stąd. I rozmawiam gdzieś z jakimiś ludźmi o czymś.
I jeszcze chwila a poruszę niebo i ziemię i nie tylko psychologów z PPA. Jestem w stanie ściągnąć nawet wojsko i rozpętać kolejną wojnę światową w celu ratowania mojej siostrzenicy, która zapewne jest w podłym stanie, ale jej życie nie jest zagrożone, ma jakieś wsparcie a męża eksmitowano z domu i nałożono zakaz zbliżania się.

Tak trudno jest mi w tym stanie ocenić, co jest ważne a co nie.
Co prawdziwe.

Muszę wyłączyć komputer. To nie ma sensu. Zajadę się.

Jak on mógł ją tak pobić kurwa....

14 komentarzy:

  1. W polsce na pobicia i ogólną przemoc jest niebieska karta -nie polecam nikomu. Nic nie pomagają, nic. Tylko durne rozmowy o niczym na które trzeba się stawiać o dziwnych porach (np o 9 rano, kiedy człowiek pracuje w innym mieście). Dla mnie to był koszmar przez który miałam próbę samobójczą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykro mi z Twojego powodu, ale ja też mam dobre skojarzenie z Niebieska Kartą
      W przypadku mojej siostry dobrze to zadziało.

      Usuń
    2. Ja, jako osoba zaburzona i w najgorszym czasie jaki istniał w moim życiu przestałam panować nad sobą i ja nie dostałam nic, a mąż niebieską kartę. Szkoda słów...

      Usuń
    3. A, że niby tak. Hm, to też pewien problem. Nie wiem jak było dokładnie z Tobą. Często facetom tak czy inaczej się dostaje bo w Polsce, nie wiem jak w innych krajach, panuje stereotyp, że to facet zawsze jest sprawcą.

      Usuń
    4. Niestety... Już na szczęście karty u nas nie ma, ale przeżyłam swoje i nikomu tego nie życzę. Ja miałam kartę dzięki uprzejmości teściów którzy zbuntowali męża. Dużo by opowiadać...

      Usuń
    5. Hm.. to już nic nie rozumiem kto miał kartę, to znaczy komu działa się krzywda. Może nie do końca rozumiem zasady przydzielania tej karty.

      Usuń
    6. To bardzo skomplikowane:) Materiał na książkę raczej ;)

      Usuń
    7. No to tym bardziej jestem ciekawa, jak Ci/Wam udało się z tego wyjść. Dawno to było?

      Usuń
  2. znam niebieską kartę od dobrej strony wiec może nie generalizujmy;

    w GB jest rewelacyjnie i nic nie trzeba pomagać - nic a nic; jeśli znajdę tekst na ten temat podrzucę; opisała to Polka, która zadziwiona przeszła taka ścieżka aż do rozwodu; zaskoczona i zadowolona bardzo; Nawet przy opornej kobiecie, niezdecydowanej wsiadaja na głowę i pilnują sprawy;

    OdpowiedzUsuń
  3. Będę Ci niezmiernie wdzięczna, za podrzucenie namiaru na ten tekst.

    OdpowiedzUsuń
  4. http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,15102196,_W_Polsce_pewnie_nadal_bylabym_katowana_przez_meza__.html

    OdpowiedzUsuń
  5. przemoc domowa wielka brytania googlanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wygooglałam jeszcze tego samoego wieczoru i od razu skontaktowłam się z psychologami z Polish Psychologists Association. (PPA) Wszystko już załatwione.

      Usuń