czwartek, 26 września 2013

Wzorzec


Wzorzec to słowo, które może oznaczać wzór jednostki miary, wzór rzeczy, wyrobu albo zalecany wygląd lub zachowanie się osoby (wzór do naśladowania) lub zwierzęcia. Wzorzec to zwykle coś pozytywnego, godnego naśladowania a także cel, do którego należy dążyć.
(Źródło: Wikipedia.org)

No i chyba dotarłam na drugi brzeg. Jednak żeby to potwierdzić będę potrzebowała kolejnych kilku dni. Z jedzeniem jest dużo lepiej, zdecydowanie. Wieczory jeszcze są trudne, ale wczoraj sięgnęłam po książkę i fajnie się w niej zaczytałam. W ciągu dnia byłam też biegać, co bardzo podbudowało mi samoocenę.

Z tym bieganiem to nie jest coś czego nie da się udźwignąć. I jeśli można gorąco polecam. Ten marszobieg trener mi rozpisał tak, żebym mogła powoli nabierać kondycji i biegać już z jego grupą od października. Odkąd psychicznie zaczęłam iść w dół, czułam jak tracę energię do tego by biegać.
I tak właśnie w ostatnim czasie straciłam ją całkowicie.

Ale wczoraj znów pogadałam ze sobą i wytłumaczyłam, że przecież to nie ważne, czy będę biegała z grupą czy nie, ale czy będę kontynuowała to czego się podjęłam, w takim stopniu w jakim jest i będzie to możliwe.

Trening mam rozpisany na minuty. Marsz i bieg. Byłam już dość zaawansowana w czasie biegu i zaskoczyło mnie to, jak moja kondycja się poprawia. Tym bardziej ciężko było mi zaczynać od dużo niższego poziomu. Poczucie porażki dość mocno ciążyło na mnie psychicznie. Z bólem serca przestawiłam się bardziej na marsz, by jakkolwiek wytrzymać ten 30-sto minutowy trening.

Podobnie jest z jedzeniem. Dietetyk rozpisał mi przecież dietę w lipcu. Trzymałam się jej, aż nie poległam z bulimią. Ponieważ jednak miałam już jakiś wzór i opracowany sposób tego jak powinny wyglądać moje posiłki, dużo łatwiej jest mi teraz do tego wrócić. I wracam!

Oba te przykłady uzmysławiają mi, że podobnie mogę radzić sobie przecież w innych dziedzinach życia. A to, nad czym powinnam popracować, to umiejętność godzenia się z tym, że niekiedy, nie raz i nie dwa, trzeba będzie zaczynać od nowa.
Korzystając z nomenklatury gier komputerowych, niekiedy trzeba cofnąć się na niższy poziom. A i w w realnym życiu zdarzają się także poziomy bonusowe! Tak więc, gdy czasem przyjdzie nam stwierdzić, że znaleźliśmy się w czarnej dupie, nie ma co się chłostać i załamywać, bo naprawdę wychodzi różnie. Grunt to mieć plan/wzorzec/cel do którego dążymy, by wiedzieć w ogóle jak i dokąd iść.

W znaczeniu ogólnym z celami w życiu bywa już tak, że różnym ludziom ich osiąganie przychodzi dość różnie. Co zaś tyczy się mnie, doświadczenie pokazuje, że moim sukcesem będzie jeśli to życie swoje przeżyję "w drodze do celu", zaliczając przy tym możliwie najmniej katastrof i zataczając jak najmniej kół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz