piątek, 31 stycznia 2014

Granice możliwości

        Bolesny jest poród człowieka,
        zwłaszcza gdy rodzi siebie sam w wieku dorosłym.
                                  
                                                          - Stanisław Jerzy Lec


Mam taką myśl. Ten ból jest informacją o czymś, czego nie umiem, a bardziej precyzyjnie, nie chcę nazwać. Najprawdopodobniej jest to wyobrażenie o konfrontacji, która pociąga za sobą lęk przed doświadczeniem straty. Obawa przed utratą iluzji, która stanowi ochronę i pomaga unosić konsekwencje, które wydają się oczywiste. Są nimi wszystkie te obszary, z którymi moje życie, moje funkcjonowanie, nieuchronnie się wiąże. Głównie relacje międzyludzkie. Iluzja, której kurczowo się trzymam, gdybym świadomie ją wyartykułowała, zatrzymała i zaakceptowała tę, skądinąd dysfunkcję, być może wówczas mogłabym odzyskać to wyjątkowe poczucie bezpieczeństwa, do którego niestrudzenie dążę.
    Być może danie sobie prawa dokonania takiego wyboru uruchomiłoby proces realizowania innych, ważnych potrzeb. Jednak to samo prawo może być także już ostatecznym rozwiązaniem. Największym z możliwych osiągnięć mojej pracy nad sobą. Tego póki co nie wiem. Być może dalej już się nie da. W swoim życiu często świadomie rezygnujemy z ważnych potrzeb na rzecz innych, własnych, równie istotnych, wyborów. W tej chwili brakuje mi świadomości, a raczej odwagi, by głośno wyartykułować (bardziej do siebie), co takiego właściwie wybieram. Czy jest to rzeczywiście w moim przekonaniu słuszne? Może jest ono właśnie tym, do czego dąży każdy z nas. Prawem do bycia sobą. Prawem dysponowania swoją energią i kierowania sprawami osobistymi w zgodzie z własną wolą i ograniczeniami.

Na koniec jeszcze jeden, dość optymistyczny, cytat:

Jedyny sposób, by odkryć granice możliwości,
to przekroczyć je i sięgnąć  po niemożliwe.

                                                      -  Arthur C. Clarke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz