poniedziałek, 16 listopada 2015

Nieświadome

Niestety, znów nie śpię. Szkoda, bo przez ostatnie dni szło mi całkiem nieźle.
Dzisiaj jestem pobudzona emocjonalnie, stąd kłopot z jedzeniem. Ale stało się, że pod wieczór trochę odpuściłam. Usiadłam i zjadłam kolację. Ku mojemu zdziwieniu nie przerodziło się to w nic większego. Wtedy uświadomiłam sobie, że miałam prawo czuć się zwyczajnie głodna. Zważając na czas, w którym jadłam po raz ostatni. To mnie nieco zaskoczyło. Na pewno wcześniejszy zapis na blogu pozwolił mi złapać oddech i znacznie zredukował moje napięcie.
Po jakimś czasie, gdy już zjadłam kolację zadzwonił K. (dietetyk). Rozmawialiśmy prawie godzinę, ale nie o bulimii i jedzeniu, bo temu poświęcimy nasze spotkanie. K. opowiedział mi pewne wydarzenie ze swojej niedalekiej przeszłości co wywołało we mnie ogromne poruszenie. Poczułam, że ta historia ma coś wspólnego z moimi dzisiejszymi emocjami i zaczęłam opowiadać o czymś, o czym właściwie nie myślę, a tym bardziej nie mówię. Rozmowa przerodziła się w szybką, emocjonującą wymianę doświadczeń, skojarzeń i wniosków. Coś do mnie dotarło. Jak oboje stwierdziliśmy, ta wymiana myśli i przeżyć przyniosła nam znaczną ulgę. Jednak nasze sytuacje nadal pozostają nierozwiązane. Mój mózg przetwarza te nowe informacje. Być może szuka rozwiązań. Zapewne dlatego nie mogę zasnąć mimo leków, które powinny już dawno zadziałać.


3 komentarze: