"Biegnę przed siebie, jakby ktoś mnie gonił. Jakby groziło mi wielkie niebezpieczeństwo. A może jakbym kogoś ja goniła, a ten ktoś się przede mną ukrywał albo wciąż wymykał?... Muszę biec jak najszybciej, choć nie wiem przed czym uciekam i nie wiem dokąd. A może – nie wiem, kogo chcę złapać. Wiem tylko jedno – muszę biec."
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Twoje trzy paczki ciastek są niczym w porównaniu z moimi trzema talerzami kopytek:)
OdpowiedzUsuńHm... kopytek nie jadłam od lat. Ale to pewnie dlatego, że się boję :) Podobnie jest z wieloma innymi produktami i potrawami, co uzmysłowił mi dietetyk.
UsuńJa też się ich bałam, bo wiedziałam, że tak będzie. Dzisiaj przyjęli do szpitala w którym pracuję anorektyczkę. Rodzina przyszła do mnie i była załamana. Ech... Dziwne, ale chciałabym być taka jak ona. Szczupła. Ładna. Każdy na pewno jej zazdrościł... Chore, prawda? :/
Usuń