niedziela, 5 marca 2017

Grzesiek odszedł.

Odszedł. Przyszedł i powiedział, że... nawet nie wiem co powiedział tak byłam przejęta.
Coś w rodzaju, że dla niego to za dużo.

Nie wiem co napisać.
Naprawdę nie wiem co napisać.

4 komentarze:

  1. A co tu pisać...
    Na wstępie każdej znajomości niech zaznacza, że ma być TYLKO OK, bo inaczej jest mu "za dużo".
    Sorry za ironię, ale gdyby jego partnerka zachorowała na raka, nie "wytwarzałaby" lekkiej atmosfery i byłoby mu za dużo... Przyjdzie w życiu czas, że sytuacja się odwróci...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężki czas w życiu ma to do siebie, że pokazuje kto kim jest naprawdę, przesiewa znajomych i tzw. przyjaciół...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlatego wolę zwierzęta. Dają - o ironio - gwarancję najlepszych ludzkich cech.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyślałam o tym, że ja też nie dawałam z siebie zbyt wiele. Nie w ostatnim czasie, ale w ogóle. Opisałam to w kolejnym wpisie. Co o tym sądzisz?

    OdpowiedzUsuń