poniedziałek, 9 kwietnia 2018

20-go kwietnia opuszczam oddział, 23-go wracam do pracy.  Zamierzam na spokojnie porozmawiać z szefową i powiedzieć jej o planach zmiany pracy. Jeśli nasz dział nie jest w stanie wynegocjować wyższych pensji dla wszystkich, to problem z kasą w moim przypadku zostaje nierozwiązany. Jeśli szefowa nie dostanie podwyżki, to moja podwyżka także nie jest możliwa. Kwestia proporcji.
W każdym razie nie postawię firmy, a raczej swojego działu przed faktem, gdy już znajdę pracę. Pytanie tylko jakiej mam szukać. Miałam już pewien pomysł, ale niestety nie mogę dogadać się z P. co do pomocy przeszkoleniu mnie w Google Adwords. Na razie dam mu spokój, bo chłopak boryka się sam ze swoimi nerwami, a ja ze swoimi i rezonujemy ze sobą neurotycznie.

A propos nerwów, emocji w ogóle. 8-go maja jadę do Sopotu na konferencję dotyczącą zaburzenia osobowości borderline. Przyjeżdżają specjaliści z różnych stron świata. Wykłady będą tłumaczone symultanicznie.
Konferencja odbędzie się na SWPS i organizuje ją Towarzystwo Terapii Dialektyczno Behawioralnej, na które wpłaciłam impulsywnie (pisałam o tym) kasę jako członek sympatyk i jako uczestnik. Dzięki temu konferencja ze sporą zniżką. Tak się składa, że na konferencję jedzie moja znajoma, też z Warszawy. Zamierzamy wyjechać Polskim Busem 8-go maja i wrócić 10-go maja. Nocujemy w hostelu w Sopocie, w którym zatrzymywałam się w lipcu 2016 roku. Co ciekawe zadzwoniłam, a dziewczyny mnie pamiętały, dzięki temu dostałyśmy z A. zniżkę 15 zł na osobę/doba. Czyli nocleg wyniesie nas 60 zł za osobę ze śniadaniem, chwilę od morza i plaży, no i od centrum. Hostel jest klimatyczny. No a Polski Bus wyniesie nas w dwie strony 24 zł/os :)
Prawdę mówiąc nie mam na to specjalnie środków, ale mam nadzieję, że odbiję sobie troszkę tę kaskę w kolejnych miesiącach, gdy wrócę do pracy. Gorzej będzie jak spotka mnie niespodzianka i mnie zwolnią, ale chyba im się opłacam, na pewno. W każdym razie to taki mój prezent urodzinowy dla siebie. Urodziny mam 6-go maja :)

Wracając do tematu pracy. Popełniłam jeden błąd. Nie poprosiłam na początku o spisanie zakresu moich obowiązków. Mogłabym wówczas ocenić pracochłonność i wysokość pensji na takim stanowisku. Ale może gdybym chciała więcej, to by mnie nie zatrudnili...???
Nic to, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba iść do przodu. Przyszła wiosna, jest ciepło.
Słońce przestało mnie dołować. Trzeba brać się za swoją tuszę, za siłownię i budowanie trwałych bliskich relacji. Między innymi ze względu na te nie trafione relacje i ucieczkę przed bliskością chcę pojechać na tę konferencję w maju. Tak więc wracam do pracy i od razu bukuję sobie trzy dni wolne, a wcześniej będzie długi weekend majowy. Choć pewnie nasz dział nie będzie miał wolnego między świętami ze względu na bliski termin imprezy, która rusza w maju.

Moje samopoczucie coraz lepsze. W weekend widziałam się towarzysko z różnymi osobami. Byłam nad Wisłą i w Kici. Troszkę latam w górę, gdy jestem wśród ludzi, ale to akurat moja norma.
Nad Wisłą spotkałam się na kawie z osobami z grupy  fejsbukowej, ChAD-owej. Zależy mi na pchnięciu tematu grupy samopomocowej. Chcę pomagać chadowym osobom w depresji, które są samotne i nie mają wsparcia. Kiedy sama przeszłam to co przeszłam, zrozumiałam czym jest depresja przy braku wsparcia i wstyd przed otoczeniem, które nie koniecznie potrafi się odnaleźć w sytuacji, tak by towarzyszyć takiej osobie w depresji, poprzez odpowiednie podejście.
Temat samopomocy został podłapany. Planujemy następne spotkanie. Dobrze by było gdybyśmy się umieli wspierać także w naszych maniach, żeby wyłapywać i w razie potrzeby wykopywać do lekarza osobę, które niebezpiecznie leci w górę, tylko tu problem jest o wiele bardziej złożony. Pomysł samopomocy rzuciłam też w Stowarzyszeniu, które prowadzi grupę wsparcia dla chad i  bliskich chad. Temat zaciekawił terapeutki prowadzące grupę wsparcia.

To tak z rzeczy konstruktywnych. Z destrukcyjnych bulimia nie odpuszcza. Choć raczej poprzestaję na objadaniu się bez wymiotowania, więc nie niszczę tak swojego organizmu. Tyle dobrego.
Mam pewien plan co do tego paskudztwa, zobaczę jeszcze co podpowie mi jutro pani Joanna na psychoedukacji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz