czwartek, 12 kwietnia 2018

Smutek. Czuję smutek w oczach, są takie dziwnie ciężkie. Moja głowa jest ociężała, moja twarz zsuwa się skórą w dół. To co mnie zajmuje na co dzień przestało być ważne. Znów marzę o tym by zaszyć się w moich czterech ścianach i żeby świat o mnie zapomniał, i aby nikt na mnie nie czekał, niczego nie oczekiwał.
Nie mam siły się umyć. Zasnę w ubraniu na nie posłanym łóżku. To nie ma znaczenia. Chcę się zwinąć, schować, przestać istnieć.

Jutro będzie lepiej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz