czwartek, 15 września 2011

Panika

Nie wiem co się stało. Chcę mi się płakać, w głowie czuję lekka niepoczytalność, czy cokolwiek to jest.
Pracujemy nad pewnym projektem. Nie idzie wcale. Raczej nie wypali. Jestem przekonana, że dla mnie to wóz albo przewóz tu w pracy. Problem w tym, że ja od czasu szpitala zawodowo jestem jakaś niepełnosprawna.

Nie czuję żadnej satysfakcji. Nie czuję sensu. Chcę krzyczeć! Dlaczego? Dlaczego ja? Co robię nie tak?
Chyba się pomodlę... uspokoję. Spokojnie... Spokojnie...

Pamiętam, kiedy byłam mała i matka się nade mną znęcała. Kiedy biła do krwi.. wtedy chowałam się gdzieś i próbowałam ukoić sama. Boże tyle lat sama... Tyle lat... I jedyny przyjaciel za pieniądze.
Coś jednak robię nie tak...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz