piątek, 9 marca 2012

Bulimia 2

Przytyłam dwa kilo, czuję się jak śmieć. Straszne to co? Bulimia zawładnęła moją psychiką. Obecnie nastrój depresyjny. Nie mam ochoty wchodzić z nikim w interakcję. Czuję się kompletnie bezwartościowa. Napisałam wczoraj jeszcze do znajomego specjalisty od uzależnień. Napisałam mu, że już sobie nie radzę. Dzisiaj napisał, żebym mu dała godzinę lub dwie a on coś pomyśli. Teraz jednak już nie mam siły nic robić.

W niedzielę moja znajoma terapeutka zwróciła uwagę na to, że to co się ze mną dzieje to m.in wynik braku tzw. dobrego obiektu, którym był mój terapeuta. Teraz zaczęłam odczuwać jego szczególny brak, i tak jak dziecko ssie palec, by się ukoić, gdy mamy nie ma blisko, tak jak koję się jedzeniem, gdy nie ma terapeuty.

Sposobem na to, jest poszukiwanie relacji bądź innych nawyków, które psychika uzna za satysfakcjonujące i będzie wówczas łatwiej wyeliminować bulimię. Jakoś tak.

1 komentarz:

  1. Z tym dobrym obiektem- dla mnie ma to sens.
    Jednoczesnie jak się wiele rzeczy nawarstwi: zmiana pory roku, wiosna która jesttrudna dla osób z zaburzeniami nastroju, jakieś stresy, trudne wydarzenia - a Ty miałaś ich bardzo dużo - to bulimia często się pojawia jako stały schemat, w czasie, gdy jestesmy słabsi, osłabieni.
    Wiem jak Ci trudno. Pozdrawiam Cię mocno. Na prawdę mocno.

    OdpowiedzUsuń