wtorek, 20 marca 2012

Zmęczenie

Kolejny dzień jestem kompletnie bez sił. Czuję się bardzo zmęczona. T. wciąż naciska, prosi o spotkanie, o wspólny obiad, kolację. Ja sama się plączę i niepotrzebnie pozwalam na to, że kręcimy się w kółko. Potrzebuję rady. Proszę napiszcie co myślicie. Nie czuję się z nim zbyt bezpiecznie. Jest zbyt nachalny. Fajnie, że zakręcił się koło mnie, ktoś, kim i ja także jestem zainteresowana, ale zdroworozsądkowo powinnam natychmiast to przerwać.

Muszę znaleźć odwagę w sobie na to by powiedzieć stop! Nie mogę być tak egoistyczna i karmić się tym, pogrywać, czy cokolwiek to jest. Boję się także, go teraz zostawić, gdy on staje na nogi, żeby znów się nie rozsypał.

Jeśli już potrzebuję mężczyzny to wyważonego, stonowanego, rozsądnego i opiekuńczego. Takiego, który poradzi sobie z moimi emocjami. T. jest kompletnym świrem, takie mam wrażenie.

Tęsknię za moim terapeutą. Moim panem M. Tak bardzo mi go brakuje. Jego spokoju, jego czujności...jego siły...

3 komentarze:

  1. Myślę ze możesz się z nim spotkać pogadać już bardziej spokojnie, nie musisz nic mu przecież obiecywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. T to nie pan M...

    OdpowiedzUsuń
  3. Sama sobie odpowiedziałaś, zdrowy rozsądek podpowiada, by zerwać kontakt, a w takich sytuacjach naprawdę warto go słuchać. Jeśli szukasz kogoś zrównoważonego, opiekuńczego, z kim będziesz mogła stworzyć związek partnerki to nie pokładaj nadziei w relacji z kimś kogo nazywasz świrem. Wiem, że tak jest, że feromony,że hormony, że motyle i wiosna, ale na dłuższą metę czy nie strach na tej ulotnej chemii budować?
    Wpadłam przypadkiem, przeczytałam kilka postów i odpowiedziałam co myślę :-) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń