sobota, 9 marca 2013

To nie takie proste

No cóż, depresja nie mija. Męczę się okropnie. Mam wrażenie, że z tego nie wyjdę.
Ostatnio przesypiam całe dnie. Kiedy był Piotr spędzaliśmy jakoś ten czas razem. Teraz pozostała już tylko pustka. Nie widzę w tym wszystkim najmniejszego sensu. Staram się chwytać jakichś dobrych wspomnień, ale te zamiast nieść ulgę pogłębiają mój smutek. Mam bowiem poczucie, że to co było w moim życiu dobre już nigdy nie wróci.

Ostatnie dni spędzam zupełnie samotnie. Mam wrażenie, że świat o mnie zapomniał. Rodzina, przyjaciele. Przestałam być atrakcyjna dla mężczyzn, którzy mnie otaczali. A może ja sama się wycofałam z kontaktu z nimi.

Pozostaje Piotr. Nie chcę wyrządzić mu krzywdy. Chcę go wspierać. Piotr jest ciężko chory. Ma stwardnienie rozsiane. Wiem, że w moim depresyjnym stanie na niewiele się zdaję, ale przyznam szczerze, że motywuje mnie trochę do działania i wzięcia się w garść.

Zawsze ciągnęło mnie do problematycznych facetów. Być może z czystego egoizmu. Wtedy moja dysfunkcja nie wydaje się tak rażąca a nawet usuwa się na drugi plan.

Wiem, że ja sama potrzebuję także dużo wsparcia. Zwłaszcza teraz. Czuję się strasznie samotna.
Staram się wynajdywać w sieci jakieś interesujące artykuły, jakieś pozytywne myśli.
Nie sądziłam, że stan, który odczuwam teraz kiedykolwiek mi się przytrafi.

Myśli samobójcze utrzymują się gdzieś z tyłu głowy. Czasem, gdy ten egzystencjonalny ból staje się nie do zniesienia marzę by przestać istnieć.

Wybaczcie, że piszę takie smuty. Naprawdę jest mi ciężko. Chcę już opuścić ten szpital. Chcę już spakować swoje rzeczy i wyprowadzić się z Warszawy.
Pozostaje tylko Piotr, wiem, że nie mogę grać na jego uczuciach.

4 komentarze:

  1. Z jednej strony mówisz, że spędzasz czas samotnie, a z drugiej, że czujesz się samotna. Wiem, że samotnym można być nawet w tłumie ludzi...ale jeśli się odcina od ludzi to trudno nie czuć się samotnie - nieprawdaż?

    OdpowiedzUsuń
  2. Doskonale cię rozumiem, przeżywam podobny czas, braku sensu i nadziei, ale jeszcze się nie poddaję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Ja też staram się nie poddawać, ale wszystko przychodzi mi teraz tak cholernie ciężko.

      Usuń