środa, 14 grudnia 2016

W odwiedziny do matki

Biorę urlop, od przyszłego wtorku do następnego. Do matki zamierzam skoczyć przed świętami. Wyjadę w czwartek rano, na miejscu będę jakoś koło 15.00, a wracać od matki będę w sobotę wigilijną. Niestety, nie zostanę na Wigilię. Pojadę, coś tam jej pomogę i wrócę. Chcę upiec jakieś ciasto i zawieźć tak od siebie wszystkim, żeby pozostawić jakiś ślad. I jakiś prezent dla matki. No i tyle. Zostałabym, ale wiem, że to nie miałoby sensu. A chciałabym spędzić resztę dni tego roku spokojnie i w całości. Jeszcze muszę pogadać z G. czy popilnuje mi kotów.
Tak przy okazji, z G. poszliśmy na układ. Zrozumiałam, że przecież i tak nie jestem w stanie przeskoczyć pewnych kwestii, skoro G. nie ma zamiaru nic z tym zrobić. Dość prozaiczna, aczkolwiek dla mnie bardzo ważna sprawa.
Ja go lubię za jego osobowość. Więc na tym poziomie odczuwam satysfakcję. To ma wpływ na moje potrzeby seksualne względem niego. Mimo to wciąż mam problemy z emocjonalnymi blokadami. To mi się samo włącza. Nie wiem czy jest mi bliski, bo samo się stało, bo czas i takie tam. Być może powinnam tak poobcować z innymi mężczyznami, żeby dostrzec w nich coś więcej.

Może z mojej strony to również jakaś forma wygodnego minimalizmu. To w sumie miałoby sens.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz