piątek, 23 lutego 2018

Ja nie wybrałam takiego życia - zostałam wybrana. To nie szkodzi.
Straciłam kontakt, pozwoliłam sobie na to. Co wydarzyło się naprawdę? Nie wiem. Wiem, że byłam tylko bardzo samotna, przerażona i zmęczona.
Zaopiekuję się sobą. Tylko teraz lepiej. Bardziej racjonalnie. Będę szukać pomocy tam, gdzie mogę ją znaleźć. Najważniejsze to zapewnić sobie pomoc materialną, tak, żebyśmy utrzymali się we trójkę.
Muszę znaleźć lepiej płatną pracę ale jednocześnie dużo spokojniejszą. Przecież to ewidentnie aspekt finansowy mnie zaburza i ten dwuletni stres, tego było za dużo. Gdybym mieszkała na wsi i żyła z tego co mi wyrośnie. Nie potrzebowałabym farbować siwych włosów, kupować kosmetyków do makijażu, mogłabym się starzeć, tyć i nie kupować ubrań do pracy. Wtedy tych pieniędzy byłoby aż za nadto. Może nawet nie byłabym tak chora i nie musiałabym tyle wydawać na leki. Melisa i Zyziek, nie byłyby zamknięte w czterech ścianach i nie myślałyby tylko o jedzeniu, tak jak ja zresztą.

Umiem sięgać po pomoc. Muszę tylko zrobić to mądrze, racjonalnie. Poszukać pomocy, na pewno ją otrzymam. Mam dużo do zaofiarowania w zamian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz