czwartek, 15 lutego 2018

Odział dzienny

Dostałam skierowanie do Szpitala Wolskiego na odział dzienny. Opowiedziałam wszystko mojej lekarce, a ona stwierdziła, że to dobry pomysł. Od razu po wizycie pojechałam do szpitala. Miałam wstępną rozmowę z lekarką psychiatrą, która następnie skierowała mnie do terapeuty kwalifikującego na oddział. W przyszłą środę mam się z nim spotkać. Nie wiem ile będę musiała czekać na miejsce, ale mam nadzieję, że uda się w miarę szybko. Jeśli tak, będę bardzo zaskoczona, bo wydaje mi się, że na takie miejsce musi być wiele osób chętnych. Cieszę się, że doktor Sz. podpowiedziała mi ten szpital. Zobaczymy.

Najgorsze jest to, że terapia tam trwa trzy miesiące więc kompletnie nie będę mogła pomóc w pracy. 
Bardzo źle się z tym czuję, do tego stopnia, że dzisiaj już nie byłam w stanie zadzwonić z informacją o długim pobycie w szpitalu do L., więc tchórzliwie napisałam sms. W odpowiedzi otrzymałam bardzo serdeczną wiadomość, ze zrozumieniem i wsparciem. Również z informacją, że niezależnie do tego, kiedy wrócę, miejsce na mnie czeka. 
Bardzo się uspokoiłam, choć wciąż czuję, że zawaliłam, nie tylko pracę ale ogólnie, że przestałam walczyć, że się poddałam. Szkoda mi L., zostawiłam ją z tym całym bałaganem, zwłaszcza teraz. To najgorętszy okres w roku i będzie trwał do końca maja. L. napisała, że szukają na ten czas kogoś do pomocy i żebym się absolutnie tym nie martwiła. 



3 komentarze:

  1. Nie przestałaś walczyć, wciąż to robisz. Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fajnie ze masz takie zrozumienie w pracy.

      Usuń
    2. Oj tak. Muszę przyznać, że ich reakcja bardzo mi pomogła, poczułam się bezpiecznie, zrozumiana. Teraz wiem, ze mogę zająć głowę tym co związane z leczeniem. Zatroszczyć się o siebie.

      Usuń