wtorek, 26 lipca 2016

Pragnienie miłości

Dzisiaj na stronie borderlajnowej fb zamieściłam fragment z książki "Uratuj mnie". Brzmi on następująco:

"Przetrwałaś, bo starałaś się wykorzystać wszystko, w czym była choćby odrobina miłości. Twoi rodzice nie zawsze Cię nienawidzili czy znęcali się nad Tobą. Potrafili też być czuli, niezależnie od tego, czy chcesz to teraz pamiętać. Zdarzały się chwile, chociaż krótkie, kiedy czułaś się bezpieczna. Wiedziałaś wtedy, że Cię kochają i starałaś się wykorzystać każdą taką sekundę. Dorastając szukałaś miłości u wszystkich, którzy ją mogli dać - czy to była nauczycielka, trener, przyjaciółka czy jej rodzice. Szukałaś tego uczucia i karmiłaś się nim. Dzięki temu przetrwałaś. (...) Przez te wszystkie lata myślałaś, że ci się udaje, bo jesteś twarda, by stawić czoło znęcaniu
się, nienawiści i ciosom, których nie szczędziło Ci życie. Ale naprawdę przetrwałaś, bo miłość jest tak potężna, że nawet niewielka jej ilość pozwala znosić najgorsze. Wytworzyłaś sobie nieprawdziwy mechanizm obronny. W rzeczywistości pomogło Ci to, że nigdy nie poddawałaś się w szukaniu miłości. Robiłaś wszystko, by trwała ona jak najdłużej i pomagała Ci żyć. Dzięki temu przetrwałaś."

Rachel Reiland 

Mój terapeuta powiedział mi dosłownie to samo. Niestety nigdy nie czytałam tej książki i raczej nie szybko ją przeczytam. Wygląda na to, że relacja bohaterki książki z jej terapeutą była niemal identyczna jak moja z moim terapeutą. Zresztą on dawno temu odradził mi czytanie tej książki. Zaczęłam ją czytać i strasznie weszłam w rolę Rachel, co mnie dość poważnie zaburzyło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz