wtorek, 21 lutego 2017

Może powinnam szukać terapeutki.

Dlaczego to wraca i tak bardzo boli? Dzisiaj koło drugiej po południu dopadła mnie rozpaczliwa tęsknota. Płakałam z godziny na godzinę coraz bardziej histerycznie.

Gdy wracałam z pracy błagałam siebie o pomoc. Ciągle powtarzałam: "Błagam, pomóż mi, pomóż. Błagam, niech mi ktoś pomoże." Tak bardzo cierpiałam. Weszłam do domu i skupiłam uwagę na Kalinie i Zyźku.

Czuję się jak opuszczone dziecko. Płaczę z poziomu dziecka. Z poziomu dziecięcej samotności i tęsknoty. Stąd taka nieporadność i przerażenie. Stąd tak silne emocje.

Chciałam to powiedzieć terapeutce, ale powiedziała, że moje uczucia są naturalne, jak u osoby w żałobie. Nie dała mi szansy na powiedzenie więcej. To znaczy spotkanie się skończyło, a ona powiedziała, żebym dawała znać, gdyby coś się działo. To było w pierwszym tygodniu po odejściu Nokii. Więcej już u niej nie byłam. Głupio jest mi ją prosić o pomoc w tym wypadku.

Może powinnam poszukać jakiejś terapeutki. Może powinnam tak zrobić.

5 komentarzy:

  1. Moim zdaniem powinnaś wziąć antydepresant.
    Jeśli ta terapeutka jest dobra, dobrze się u niej czujesz, to wcale nie jest głupio poprosić ją. Sama powiedziała, że gdyby coś się działo, masz się odezwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wykupiłam antydepresanta. Mam dość tych wszystkich leków. Jakoś nie widzę tego żeby leki mogły mi pomóc. Biorę Lamitrin 200 rano i 200 wieczorem. No i bardzo nieregularnie kwetaplex 200mg wieczorem. Gdy widzę się z Grześkiem nie biorę, bo wtedy chodzę spać druga po drugiej w nocy. On prosto z pracy dojeżdża do mnie dopiero o dwunastej w nocy. Żeby zasnąć biorę Ketrel, wtedy mam szansę się jakoś obudzić rano.
      Na kwetaplexie nie doczekałabym do jego przyjazdu.

      Coś wymyślę.

      Usuń
  2. Moim zdaniem antydepr. to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. W żałobie dobrze jest mieć towarzysza. Chociaż przez jakiś czas. Rozdzierające jest to, co przeżywasz :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zrozumienie. Grzebię w głowie, szukam jakiejś myśli, jakiegoś objawienia, sposobu żeby przeżyć to wszystko i żyć.

      Usuń