czwartek, 27 lipca 2017

Lepszy dzień

Dzisiejszy dzień był dużo lepszy. Perspektywa weekendu trochę mnie przeraża, bo będę siedzieć sama, z drugiej strony czuję spokój, bo napisałam na grupie, że w najbliższym czasie nie będę niczego organizować. Muszę mocno się pilnować, żeby nie robić czegoś za innych lub dla innych.
Teraz przyszedł czas zaopiekowania się sobą. Nie ma mnie dla nikogo, chyba, że ktoś będzie miał ochotę zrobić coś dla mnie. Bylebym potrafiła to przyjąć.

Dzisiaj byłam na testach diagnostycznych. Jutro lub w poniedziałek reszta, a we wtorek spotkanie z psychologiem. W związku z tym załamaniem mam bardzo dużo przemyśleń. Natomiast przemyślenia wzbudziły we mnie chęć znalezienia odpowiedzi na pytania, które mi się nasunęły. Stąd poczułam się lepiej, ponieważ coś mnie zainteresowało.

Jestem ciekawa co we mnie siedzi. Co tak naprawdę ogranicza mój kontakt z drugim człowiekiem.
Dlaczego nikomu nie pozwalam się zbliżyć do siebie. Dlaczego wybieram takie relacje, które są ubogie, pozbawione bliskości, zażyłości, przyjaźni. Dlaczego ludzie mnie męczą na dłuższą metę.
Odpowiedzi można znaleźć wiele, ale ja wiem, że nie są jednoznaczne.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz