niedziela, 27 maja 2012

O Panu M.

Dzień się udał. Nie nękała mnie też Pani B. No może przez chwilę po powrocie z teatru.

Poszłyśmy z koleżanką coś zjeść po sztuce. Rozmawiałyśmy o tym i owym. Także o rozstaniach ze znaczącymi dla nas osobami. W moim przypadku rozstaniu z terapeutą. Cholernie ciężki to dla mnie temat. Tak ciężki, że właściwie nie umiem o tym mówić. Strasznie się blokowałam ale starałam się coś powiedzieć. I te wyartykułowane myśli doprowadziły mnie do wniosku, że tłumię uczucia związane z zakończeniem terapii, ponieważ to jedyne co mnie w tej chwili łączy z moim terapeutą. Skrywam je głęboko w wielkim namaszczeniu. Bo w tych nieświadomych myślach jest osadzony on.

Być może mam w sobie taką obawę, że gdy zacznę o tym mówić i to czuć to pamięć o moim terapeucie usunie się w cień. Zblednie, a z czasem stanie się bez znaczenia. Bardzo się tego boję. Boję się, że mogłabym o nim kiedyś zapomnieć. Pan Michał pewnie spytał by mnie o to, co daje mi ta ukryta więź z nim. Myślę, że chroni mnie przed światem, ludźmi, których się boję. Chroni mnie przed życiem. Doświadczaniem życia. Dopóki on jest najważniejszy, nic tak naprawdę nie ma znaczenia. Nie mam oczekiwań, nie przeżywam zawodów. Nie ma przegranych ani wygranych. Nie ma strachu ani smutku. Jest pustka, bo cała energia idzie na wypieranie i tłumienie cholernego bólu jaki w sobie noszę.

Kiedy rozmawiałam o tym z D. - moją koleżanką - wtedy jeszcze tego nie czułam, ale gdy tylko się rozstałyśmy zalała mnie fala trudnej do opisania tęsknoty za Panem M. Poczułam jak ważny jest dla mnie, jak kocham go mocno i jak strasznie bolesna jest myśl, że on ma swoją rodzinę, swój dom, swoich pacjentów. A ja już jestem przeszłością. Jestem jak ta stara zabawka, którą rzucono w kąt, niepotrzebna, zepsuta, nieważna.

Powiedział, że nie da się już nic więcej zrobić. Ależ da Panie Michale, kochać mnie, kochać mocno i nigdy nie opuszczać. Ja jestem tu i czekam na pana. Czekam w snach i na jawie. Czekam budząc się rano i układając do snu. Czekam na Pańskie ciepło i spokój, czekam na Pańskie błyskotliwe poczucie humoru. Czekam na Pańską mądrość, opiekuńczość, konsekwencję, i zdolność poskramiania mnie. Czekam na ramiona, które niosły mnie przez te długie lata. Które mnie chroniły przed złymi wyborami, ratowały ze złych posunięć.

Strasznie odpowiedzialną rolę wyznaczyłam Panu w moim życiu. Chcę by Pan wiedział, że nie chciałam niczego więcej niż tego by Pan był. Trwał przy mnie, bo tylko wtedy odważyłam się wierzyć, że jestem coś warta.

5 komentarzy:

  1. masz wielką umiejętność samoanalizy, to nie jest coś co może mieć każdy. Trafiłaś w sedno, nie pozwalasz dojść tym uczuciom smutku, żałoby, bo czujesz, że to Cię może oddalić od Twojego terapeuty. Ale on będzie już na zawsze w Twoim sercu, nawet jeśli po latach będziesz myślała o nim mniej czy otoczysz się nowymi osobami, które staną się dla Ciebie równie ważne a może ważniejsze. Na razie musisz przeżyć ten ból rozstania, faktycznie nie ma sensu przed nim uciekać... trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Jednak umiejętność samoanalizy rzadko przeradza się w działanie i to mój główny problem.

      Usuń
  2. a może buduj na tym uczuciu; pamiętasz "Tajemniczego opiekuna"; można rozmawiać, opowiadać, chwalić się osiągnięciami; pewnie realizujesz z przyjemnością to czego Cię nauczył; gadaj sobie z nim;
    fizycznie i tak go nie dotykałaś - powinno Ci być łatwiej z daleka; z rozmów, które zostały Ci na całe życie buduj to życie; tęsknota może być budująca;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej.. tęsknota budująca? przez tę tęsknotę czują ciągły głód i jeść mi się chce i próbuję siebie jakoś wypełnić. Dzisiaj próbuję przetrwać ten bulimiczny ciąg. Strasznie ciężko.

      Usuń
  3. a jakby był koło Ciebie? a jakbyś chciała być dla niego 'piękna' - wiesz jak wiele Cię nauczył; wiesz, że był świetny;
    Trzymaj się - nie zawiedź Was oboje;
    On Cię nie porzucił - on Ci pokazał jak żyć - miałaś szczęście trafić na mistrza;
    On nie ustąpi - nie próbuj rozwalić wszystkiego i zmarnować; Trzymaj się;
    Dasz radę - nauczył Cię sporo! Wiesz, że on o Tobie myśli;
    Jest z Ciebie dumny;

    OdpowiedzUsuń