wtorek, 1 maja 2012

Maj

Mój ulubiony miesiąc. Dzień zaczęłam dobrze, rzeźko i w całkiem dobrej formie. Przed południem telefon, to moje siostry czekały na mnie przed instytutem. Zrobiły mi fantastyczną niespodziankę, choć nie wiem, nie byłam zbyt rozmowna. Potem przyjechała moja współlokatorka. Wyszłyśmy sobie do jednego ogródka, potem drugiego. Rozmawiałyśmy, było naprawdę miło. Czułam się bardzo w porządku. Cały dzień przechodziłam w koszulce i spodniach od piżamy i bez makijażu. Pogoda fantastyczna, choć jak dla mnie za ciepło.

Dostałam wreszcie neuroleptyk, na razie malutką dawkę. Ale teraz jestem dość mocno pobudzona. Wypiłam dwa małe piwa niskoalkoholowe. Tak jakoś. Ale jednak czuję, że do alkoholu już mnie tak nie ciągnie. Przez ostatnie dni męczyła mnie bulimia.
Przejadłam całą kasę, a nie mam dostępu do swojego konta obecnie. Zgubiłam gdzieś login. Więc kiedy wczoraj po raz kolejny miałam atak, trzęsłam się strasznie i męczyłam bardzo. To był koszmar. Coś nie do opisania. Wreszcie odeszło a ja wymęczona tym wszystkim zasnęłam. Właściwie spałam przez kilka ostatnich dni, aż do dzisiaj. Dzisiaj jakby nigdy nic stanęłam na nogi. Czyżby coś się zmieniło?

Była u mnie dzisiaj moja lekarka. Miała dyżur na izbie przyjęć, więc przyszła na oddział. Powiedziała, że włączyła mi ten nowy lek i, że to na razie tyle co będzie zmieniała. Będziemy to obserwować. Czuję się jakoś tak żądna wrażeń znów. Nieco pobudzona, chwiejna i trochę infantylna. Mam ochotę popisywać się przed innymi, przed młodymi chłopakami spod jedynki. Głupie to. Mam ochotę robić jakiś szoł, jakieś nie wiem co. Postaram się to kontrolować.

Ufff.. strasznie duszno mamy na oddziale. Gorąco. Wykąpię się i postaram się położyć spać. Wypalę jeszcze kilka papierosów i do łóżka.

Dobranoc.

1 komentarz:

  1. wiesz, że czytamy :-)

    z huśtawki przełożyli Cię na karuzelę

    nie wesołe to

    trzymaj się i walcz ze sobą o siebie

    OdpowiedzUsuń