piątek, 28 października 2011

Potrzeba kontroli.

Nie daję rady. Wyszłam z pracy na jakiś obiad a skończyło się atakiem.
Najchętniej położyłabym się spać. Tak, żeby wyhamować ten niepokój we mnie, który nasila się, gdy próbuję zrozumieć co się ze mną dzieje.

Myślę, że za bardzo się spinam. Za bardzo chcę to kontrolować. Tak, kontrola to dobre słowo. Ja nie jestem w stanie pozwolić się temu wszystkiemu dziać. Na wszystko chcę mieć sposób. Pomysł. Plan. To powoduje, że staję się jeszcze bardziej niespokojna, bo wciąż muszę i muszę.

A zatem może właśnie nie kino a zwyczajne siedzenie w domu pod kocem. Trochę snu, trochę czytania... zresztą... bez planowania. Zrobię to na co będę miała ochotę.Właśnie tak.

2 komentarze:

  1. życzliwa, szukająca.11 grudnia 2011 05:52

    moja koleżanka leczy się od pięciu lat na borderline, chorowała też na bulimię. ma bardzo podobne objawy do Ciebie. ostatnio zrobiła sobie badania neurologiczne. ma uszkodzony jeden z neuroprzekaźników. leczy się to lekami, normalnie. jest jej o wiele lepiej. może i Ty spróbujesz? powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za tę informację. Spytam mojej psychiatry.

    OdpowiedzUsuń