środa, 12 września 2012

Nie piję

No i plan wykonany. Prawie, bo biblioteka była zamknięta.

W pracy z rana czułam się okropnie zmęczona, a potem było już całkiem dobrze. Pracowałam nawet i załatwiłam sporo rzeczy. Bilety na pociąg także już kupiłam.

Dzisiaj znów nie piję :) TADAM! Za to wypijam hektolitry herbatek owocowych i ziołowych i palę jak durna. Kąpiel wzięłam, słucham muzyki. Nie tęsknie neurotycznie za P. Kompletny spokój.
Nawet odezwał się do mnie, napisał, że umówił się na piwo z koleżanką z byłej pracy. No, no. Przyznam, że jakaś zazdrość mi się uruchomiła. Chyba nie byłam nigdy o nikogo zazdrosna. Dziwna to rzecz. Jakaś taka nieprzyjemna. Trudno.

No więc siedzę w domu. Bulimii nie ma od kilku dni. Czyżby poszła sobie? Może po wczorajszym wylocie w kosmos, trochę emocji ze mnie uszło. Czuję, że nie mam czego odreagowywać.

Choć ten wyjazd do Wrocławia. Katastrofa! Ale jak już wiem od wczoraj, to może być piękna, wspaniała katastrofa :) Będę niewyspana, zmęczona, kompletnie nieobeznana w terenie, zestresowana rozmowami z klientami, sama w jakimś hotelu. Brrr...

Najgorsze, że nie wiem jak się spakować, jak ubrać. Pogodę muszę sprawdzić. Myślicie, że odreaguję potem ten wyjazd? W sobotę targi kończą się o osiemnastej, a pociąg do Warszawy mam po dwudziestej drugiej. I do tego czasu muszę się jakoś zorganizować. Och, żeby tylko było ciepło.. to by znacznie ułatwiło sprawę. 

Nie wiem, już sama. Nie mam pojęcia jak to będzie.

No dobrze, czas spać. Jutro rano nakreślę plan dnia. Muszę mieć wszystko zorganizowane. Bez tego nie odnajdę się w tej nowej rzeczywistości.


2 komentarze:

  1. Dzień dobry, panno Wahadełko :-)
    Wierzę, że będzie dobrze. Kroczek po kroczku realizuj wszystko co sobie zaplanowałaś, a na pewno się uda.

    Trzymam za Ciebie kciuki :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie :) Dziękuję za wsparcie. Mam nadzieję, że to wszystko nie będzie ponad moje siły. Z drugiej strony nęci mnie to wyzwanie i budzi ciekawość.

      Usuń