piątek, 14 września 2012

Wrocław

No to pierwszy dzień mam już za sobą. Z ogromnym zaskoczeniem stwierdzam, że wyjątkowo nadaję się do takich podróży. Zdążyłam już trochę poznać Wrocław, a to za sprawą jednego z moich potencjalnych klientów, który obwiózł mnie po mieście.

W hotelu mam wielkie małżeńskie łoże :) Hotel tuż przy Dworcu Głównym. Blisko stąd wszędzie.
Rano wpadłam do empiku i kupiłam kartki mojej matce i siostrom, wysłałam je.

Potem hotel, prysznic, ubranie się w lepsze ciuchy i taksówką na tragi. Tam spotkania, owocne, udane i ja pewna siebie i jakaś taka jak nie ja.

Teraz padam ze zmęczenia, więc dużo nie napiszę.

Dobrej nocy Wam i sobie życzę.

5 komentarzy:

  1. Tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono. Sprawdzaj się w nowych okolicznościach - sama się zadziwisz tym, jaka jesteś silna. Poza tym w nowych, innych warunkach wyobraź sobie, że to nie Ty, z taką "czystą kartą" łatwo o nowe, odważniejsze [w dobrym znaczeniu] zachowania i o przełamywanie wydawałoby się niezmienialnych ścieżek neuronalnych w głowie :-)

    Buziaki, nie lękaj się :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spodobało mi się o tych ścieżkach neuronalnych :) To jest jakiś argument :)

      Usuń
  2. Chodzi o to, że wszystkie doświadczenia "żłobią" nam w mózgu określone ścieżki neuronalne - tak to można symbolicznie opisać. Jeśli przez jakiś okres w życiu doświadczenia były negatywne, albo po prostu jakiegoś ściśle określonego pliku, to ścieżka jest już mocno "wyżłobiona" i wydaje się niezmienialna. Tak jednak nie jest, ponieważ nowe sposoby działania, nowe, odmienne zachowania powoli potrafią "wyżłobić" równoległe alternatywne ścieżki. Z tym, że niestety trzeba to robić siłą, ponieważ mózg "broni" się przed tym aby podążać nowym śladem - na szczęście tylko na początku.

    Należy więc na początku zmusić się do próbowania alternatywnych pozytywnych zachowań, a już po chwili, po kilku takich zachowaniach, nowa ścieżka zacznie się kształtować, powstanie nowe pozytywne doświadczenie, które nie będzie odbierane przez organizm jako zagrażające.
    Jeśli więc ma się fobię społeczną należy siłą zmusić się do spotkań z ludźmi, jeśli jest się zbyt nieśmiałym by nawiązywać kontakty z płcią przeciwną, należy siłą zmusić się do kilku spotkań. Z każdym kolejnym spotkaniem będzie to doświadczenie mniej stresujące i milsze.
    Jeśli boimy się wyjeżdzać należy siłą pojechać na wycieczki w odległe miejsca Polski. Nasz przerażony mózg przekona się, że to niczym nie grozi i irracjonalny lęk zacznie powoli się wygaszać.
    Sprawdzone w praktyce :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie "określonego pliku" tylko "określonego typu" <---- tak miało być ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że tak właśnie jest. Nigdy jednak nie miałam motywacji by zmieniać cokolwiek.

      Usuń