środa, 11 lipca 2012

Niszcząca samotność

Czas po pracy jest dla mnie szczególnie trudny. Ta piękna pogoda i samotność cholernie się wykluczają a jednak tak to u mnie wygląda. Być może uda mi się wyjść na jakiś spacer z kolegą z tej nowej pracy. P. wydaje się być bardzo miły. Siedzimy razem w jednym pomieszczeniu, na vis a vis siebie. Mieszkamy w tej samej dzielnicy, tuż obok.

Być może to będzie jakieś rozwiązanie dla mnie, by nie być samej albo nie ładować się w jakieś dość obficie zakrapiane alkoholem imprezy, po których mój stan psychiczny ulega znacznemu pogorszeniu.

W sobotę T. zabiera mnie do teatru Capitol na nagranie wywiadu z aktorkami "Klimakterium" Wczoraj zadzwonił i spytał czy nie chciałabym dołączyć do ich ekipy i pomóc. Zgodziłam się. Materiał ma się pojawić na ich profilu fejsbukowym i stronie - informujących o wydarzeniach kulturalnych.

Nie mam planów na niedzielę. Być może powinnam odwiedzić młodego. Wciąż siedzi w szpitalu psychiatrycznym i wydzwania do mnie. Mocno ograniczyłam mu dostęp do siebie.

W pracy idzie jakoś słabo. Teraz, gdy ten nienaturalny entuzjazm minął mam wrażenie, że jest to ciężki temat. Przeraża mnie to, bo mam krucho z pieniędzmi. Postanowiłam jednak wziąć mały kredyt gotówkowy tak, by dwa najbliższe miesiące przeżyć w miarę komfortowo. Tak też zrobiłam. Opłacę teraz mieszkanie z góry za dwa miesiące, zaległe rachunki i zostanie coś na życie.

Bardzo mi ciężko z tym wszystkim samej. Mam wrażenie, jakbym żyła na bezludnej wyspie.
Chwilami jest to tak trudne do zniesienia, tak przytłaczające, że tracę grunt pod nogami. Tracę sens tego wszystkiego, co robię.

Jedna z czytelniczek mojego bloga, zaproponowała mi opłacenie trzech sesji terapeutycznych. Byle bym poszła i dała sobie pomóc. To dla mnie wyzwanie. Nie umiem przyjąć aż takiej pomocy. Dla mnie to nie do pomyślenia.



4 komentarze:

  1. Cześć znalazłam Twój post na forum o bpd.
    Chciałam Ci powiedzieć że nie jesteś sama z takimi odczuciami. Towarzyszą mi już kilka lat. To przeklęte bpd.
    Wiedz że tym że piszesz tego bloga już sobie pomagasz, bo pisanie pomaga i to nawet bardzo. Też prowadzę cos w rodzaju bloga i czuje ulgę kiedy wyrzucę te wszystkie odczucia.
    Bądź silna i nie daj się.

    Nikka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, dziękuję, za miłe słowa.Jak byś chciała wpadaj na: http://www.facebook.com/PograniczneZaburzenieOsobowosci

      Usuń
  2. chcesz być sama
    i nie chcesz być sama

    spotykasz się z ludźmi, by nie być sama

    spotykając się z nimi, przyglądaj się sobie - czy zdarza Ci się zastanawiać co czują Ci ludzie - czemu się spotykacie <->

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako bpd boję się podchodzić bliżej, ale zrobiłam postęp. Przyglądam się ludziom, owszem. Czemu się spotykamy? Chyba dam się lubić. Chyba jestem ciekawa, czasem zwariowana, ogólnie wesoła. Ostatnio częściej spotykam się z T. i jego przyjaciółmi. Chyba mnie polubili, tylko nie wiem dokładnie za co. Spytam T.

      Usuń