wtorek, 31 lipca 2012

Wyprowadzam się

No to mam twardy orzech do zgryzienia. Muszę się wyprowadzić z mieszkania, które wynajmuję. Sprawa dość skomplikowana, nie będę się na ten temat rozpisywać. Najgorsze jest to, że ja tych rzeczy tyle mam. Trzeba będzie zamówić transport, a to niestety kosztuje. Spakować to wszystko, zorganizować ludzi do pomocy. No tu za to mieszkanie płaciłam naprawdę niewiele. Muszę dzisiaj dać ogłoszenie, że szukam czegoś. Zobaczę czy ktoś się odezwie.

Wiedziałam, że to wcześniej czy później nastąpi. No i stało się.

To tyle na dzisiaj. Muszę się z tym wszystkim poukładać. Muszę być silna bardziej niż kiedykolwiek przedtem.

9 komentarzy:

  1. Piękny ten wpis Twój wczorajszy. Czytam go sobie już kolejny raz. A może i dziś pomódl się do Matki Boskiej.
    Piszę serio...
    Ella

    OdpowiedzUsuń
  2. może daj szansę sobie i :P - zobacz, czy chcesz mieć oparcie w trudnym momencie;
    może spójrz jak zajmujecie się czymś razem; ja podrzucam pomysł Ty decydujesz;

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, P. bardzo mnie wspiera. Jest naprawdę kochany.

    OdpowiedzUsuń
  4. może to ważne; może o to chodzi?

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba tak :) To dość nowe dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę Ci mnóstwo siły podczas tych chwil. Niech to będzie czas na zbliżenie się z P., szansę dla Was :).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję, jesteś bardzo miła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia Perfekcyjna. Trzymam kciuki!
    Odwagi Ci życzę, sił, wsparcia - wszystkiego czego potrzebujesz. Jesteś bardzo dzielna.

    OdpowiedzUsuń